sobota, 30 października 2010
Zamiast podwyższać podatki zalegalizujmy marihuane!
Kiedy polscy politycy zrozumieją, że zamiast podwyższać podatki wystarczy zalegalizować marihuanę?
"Statystyki pokazują, że mimo surowego prawa konsumpcja marihuany rośnie również w Polsce. Według Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) 9,1 procent Polaków w wieku 15–64 lat przynajmniej raz w roku pali marihuanę. Przed sześciu laty ten współczynnik wynosił 7,7." (Maciej Jarkowiec „Przekrój”, nr 6/2009)
Czemu więc Polska się tak frajeruje i pozwala na bogacenie się dilerów zamiast publicznej kasy. Czy strach przed utratą głosów wyborczych na następną kadencję jest silniejszy niż dobro kraju? Jak w takim razie mam szanować polityków, którzy pokazują, że myślą tak naprawdę tylko o sobie?
Gatunek ludzki pali maryśkę od 5 tysięcy lat, czy nie najwyższy czas skończyć z tymi bredniami o jej szkodliwości? Czy to nie po alkoholu przypadkiem ktoś kogoś zadźgał na melinie czy wyrzucił swoje dziecko
przez balkon?
"Ludzie biorą środki psychoaktywne z ciekawości, z nudów, czasem z bezsilności. Słowem, z tych samych powodów, dla których sięgają po kieliszek lub papierosa. Według Światowej Organizacji Zdrowia na świecie z powodu zażywania substancji psychoaktywnych umiera rocznie około 200 tys. osób. Papierosy zabijają w tym czasie ok. 4,8 mln osób, zaś alkohol – 1,9 mln. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby nie umierał nikt, ale rządy na całym świecie jakoś nie wspominają o zakazie sprzedaży alkoholu lub tytoniu." (Marek Rabij, Salon24, Newsweek 22.10.2010).
A czy nikt nie uświadamia sobie jakie ożywienie przeżyłaby branża turystyczna w tym kraju? Polska to nie Paryż czy Londyn, turyści nie lgną do Polski dla zabytków i tętniącej życiem atmosfery. A niestety tak wspaniałe miasta jak Kraków czy Gdańsk są uważane za najnudniejsze miasta w Europie. Dlaczego? Bo nic się tam nie dzieje. Zabytki to nie jedyny powód i sens podróży!
Skończmy z tą błazenadą, już dawno udowodniono, że marihuana nie skłania ludzi do sięgania po twarde narkotyki, jej skutki uboczne nie są nawet porównywalne do skutków ubocznych palenia papierosów i picia alkoholu, a do 1925 roku nie była nawet uważana za używkę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz